You are currently viewing Tytuł przelewu, a jakie to ma znaczenie? Zdziwisz się!

Tytuł przelewu, a jakie to ma znaczenie? Zdziwisz się!

W tytułach przelewów wpisujemy dosłownie wszystko. Fantazja nie ma ograniczeń. Wpisujemy mniej lub bardziej zabawne frazy, automatycznie podpowiadaną fazę „przelew środków”, wymyślone układy znaków nieoznaczające niczego, prawdziwy lub fikcyjny powód przekazania środków. W końcu czy tytuł przelewu ma jakiekolwiek znaczenie?

Zacznijmy od początku. Aby wykonać przelew musimy wskazać kwotę i indywidualny numer rachunku bankowego odbiorcy. Jeszcze tylko autoryzacja i przelew zlecony. Może to oznaczać, że wskazanie tytułu nie ma znaczenia. Czy aby jednak na pewno?

Kilka powodów dla których warto wskazać tytuł przelewu zgodny z rzeczywistością.

Środki zwolnione spod egzekucji na rachunku bankowym.

Nie, nie zakładam, że komornik zajął Twój rachunek. Ale czy wysyłając przelew wiesz czy np. Twoja była żona lub były mąż, nie ma przypadkiem zajęcia komorniczego na rachunku? Pewnie byłby to powód do uśmiechu, gdyby nie fakt, że na ten rachunek chcesz przelać alimenty dla Waszego dziecka. W tytule przelewu pojawia się wyłącznie fraza „przelew środków” – i tu pojawia się kłopot. Oczywiście nie Twój, a odbiorcy przelewu i w tym przykładzie Twojego dziecka, które nie dostanie tych pieniędzy. Jest natomiast ktoś, kto będzie szczęśliwy – komornik, który zajął rachunek.

Dlaczego? Do powszechnej świadomości niestety nie przebiły się informacje dotyczące odrębności pomiędzy zajęciami różnych rodzajów wierzytelności (myślę, że jeszcze poruszę ten wątek). W uproszczeniu zajęcie wynagrodzenia za pracę u pracodawcy, czy dotacji z COVID to zupełnie inne zajęcie, niż zajęcie nawet tych samych środków w banku na rachunku bankowym. Komornik z jednej strony dokonując zajęcia żąda by bank przekazał mu środki z zajętego rachunku bankowego, a z drugiej strony nie kwapi się szczególnie do weryfikacji z jakich źródeł na ten rachunek wpływają środki. Bank natomiast co do zasady nie ma kompetencji do oceny z jakiego źródła pochodzą środki. Oczywiście są wyjątki co do źródeł środków które nie podlegają zajęciu na rachunku, ale katalog tych źródeł jest inny, węższy niż katalog wierzytelności, które nie podlegają zajęciu w całości lub w części (dobrym przykładem są dotacje które w części przypadków jako takie nie podlegają zajęciu, ale jak już wpłyną na rachunek bankowy, to konieczna jest zgoda komornika na ich udostępnienie na rachunku – z braku zgody zostaną objęte egzekucją). Wyjątkiem takim jest np. wpływ świadczenia alimentacyjnego na rachunek bankowy.

Skąd bank ma wiedzieć, że na rachunek wpłynęły alimenty, skoro zatytułowałeś przelew np. „Revolut” albo „przelew środków”? W takiej sytuacji bank z braku możliwości zakwalifikowania źródła przelewu, przekaże środki komornikowi. Pozostanie tylko reklamacja posiadacza rachunku i kierowanie do komornika wniosków o zgodę na zwolnienie środków lub co gorsza ich zwrot przez komornika. Sporo kłopotków i małe szanse na sukces. Ktoś zatem poświęci godziny, by sekundy zaoszczędził ktoś.

Pożyczka/darowizna.

Wyobraź sobie, że masz kolegę lub krewnego, który poprosił Cię o pożyczkę. Oczywiście ufacie sobie, po co komu umowy i inne formalności, w tym marnowanie kilku sekund na uzupełnienie tytułu przelewu. Masz rację, takie zachowanie jest skrajnie nieodpowiedzialne, ale to tylko przykład który, a i owszem, jest niestety częstym zjawiskiem. Mówi się „z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu”. I o to krewny/przyjaciel postanawia „zapomnieć”, że pożyczył pieniądze. „Przypomniał” sobie natomiast, że obiecałeś mu dać te pieniądze jako darowiznę lub jako inwestycję. W tytule przelewu wpisałeś np. „darowizna”, „na samochód”, „na biznes”. Zdecydowanie trudniej będzie przekonać sąd, że to Ty masz rację, skoro Ty sam tytułując przelew wskazałeś inną przyczynę (tytuł) dokonanego przelewu.

Wskazanie wierzytelności, którą chcesz spełnić.

Masz do zapłaty dwie faktury. Jedna z nich uległa już przedawnieniu lub z innych powodów nie chcesz jej płacić. Nie wskazujesz za co płacisz, więc odbiorca, wobec posiadania więcej niż jedną wierzytelność może zaliczyć sobie wpływ np. na fakturę której płacić nie chciałeś (art. 451 k.c.). Po pokwitowaniu odbioru i zarachowania na konkretny cel, szanse odkręcenia tematu znacznie spadają. Czy więc warto poświęcić kilka sekund na wskazanie tytułu przelewu. Moim zdaniem tak i do tego Cię zachęcam.

Tytuł przelewu, a zwalczanie terroryzmu.

Bank ma obowiązek weryfikacji, czy jego działalność jest wykorzystywana do prania brudnych pieniędzy lub finansowania terroryzmu. Poza podejrzanymi przelewami algorytmy wyłapują także kluczowe słowa w tytule przelewu. Wystarczy wskazanie nazwiska osoby podejrzewanej o terroryzm lub inne niecne postępki, a sam przelew może zostać zablokowany. W takiej sytuacji niewinny żart, może odbić się nam czkawką. Skutek? W najlepszym razie odbiorca może otrzymać później pieniądze. W najgorszym trafią one pod weryfikację prokuratora.